Październik - podsumowanie miesiąca i plany na listopad
Październik minął mi niesłychanie szybko. Był to niezwykle intensywny miesiąc. Mogę śmiało powiedzieć, że hasłem przewodnim października z pewnością była u mnie "zmiana".
PLANY PAŹDZIERNIKOWE
Założenie firmy
Największe wyzwanie, jakie czekało mnie w tym roku. Jedna z ważniejszych decyzji w moim życiu. Jako osoba dość zachowawcza i zwykle nieskłonna do ryzyka, bardzo bałam się tego kroku. Nie byłam pewna, czy to aby dobry moment oraz czy jestem na to gotowa. W każdym razie sytuacja ukształtowała się w tamtym momencie w taki sposób, że któregoś dnia powiedziałam do siebie: "Asia, teraz albo nigdy". I tak oto parę dni później moje dane znalazły się w CEIDG ;)
Myśl o prowadzeniu własnej firmy towarzyszyła mi od dawna. Było to jednak myślenie w kategorii "kiedyś". W tym roku jednak wydarzyło się kilka istotnych rzeczy, które znacząco przyspieszyły moją decyzję w tym obszarze. Zrozumiałam też, że nigdy nie będzie idealnej okazji na podjęcie ryzyka prowadzenia własnego biznesu. Oczywiście bywają bardziej i mniej sprzyjające okoliczności na taki krok, jednak gdzieś tam w sercu czuję, że gdybym teraz zrezygnowała z tego pomysłu, pełna obaw mogłabym tak czekać z nim do śmierci. Ostatecznie przepchnęłam się łokciami przez strach i zaryzykowałam.
Więcej o mojej działalności i powodach założenia firmy dowiecie się z osobnego artykułu, który planuję stworzyć w niedługim czasie.
Zabieg
Od czerwca czekałam na planowany zbieg histeroskopii. Może teraz trochę zboczę z tematu planowania i realizacji celów, jednak czuję potrzebę poruszenia tu kwestii naszego zdrowia.
Coraz więcej kobiet ma problemy natury ginekologicznej. Bardzo mnie to martwi i jednocześnie jestem przerażona skalą tego zjawiska, które dotyka zarówno młode dziewczyny jak i dojrzałe kobiety. Zauważam to nie tylko wśród członków swojej rodziny czy bliskich znajomych, ale dowiaduję się co jakiś czas o takich problemach także od bardziej znanych dziewczyn, które prowadzą swoje kanały w social media i otwarcie o tym mówią. Co przykre, liczba pacjentek wciąż wzrasta, jednak liczba wolnych miejsc w szpitalach już nie. Stąd też terminy zabiegów są dość odległe.
Wracając do mojej wizyty w na bloku operacyjnym, zniosłam to dość dobrze. Nie było żadnych powikłań, szybko też doszłam do pełni sił. Obecnie czekam jeszcze na wyniki histopatologiczne (jakież mądre słowo ;)).
To, że aktualnie nie odczuwam żadnych dolegliwości, zawdzięczam oczywiście lekarzom, ale i sobie. Mogę sama sobie powiedzieć, że zrobiłam dobrą robotę. Dlaczego? A no dlatego, że badam się regularnie. Wszystko mam pod kontrolą, wszelkie nieprawidłowości od razu zostają wykryte. Dzięki temu można zareagować w porę, a ja śpię spokojniej (trochę nietrafnie dobrałam tu zwrot o śnie, ale o tym później ;)).
I tutaj mały apel do Was - kochane kobiety, kochani mężczyźni, badajcie się! Nie odkładajcie wizyty u lekarza w nieskończoność, a już na pewno nie bagatelizujcie niepokojących objawów.
Kurs samodzielnego tworzenia dokumentów aplikacyjnych
Latem narodził się pomysł stworzenia mailowego kursu na temat pisania CV. Pracę nad nim zaczęłyśmy z Kamilą w Treningu Kariery już w sierpniu. Premierę planowałyśmy na miesiąc później, jednak w trakcie prac nad poszczególnymi modułami, do głowy przychodziły nam kolejne pomysły co do zawartej tam treści. Tak oto z małego projektu zrobiło nam się prawdziwe kompendium wiedzy na temat pisania CV, listu motywacyjnego oraz przygotowania profilu na LinkedIn.
Cieszę się, że chociaż z małym poślizgiem, to kurs jest już dostępny :)
Nowa odsłona bloga
Tego punktu niestety nie udało mi się zrealizować. Pozostałe rzeczy tak mnie pochłonęły, że strona póki co musi poczekać. Chcę, aby Zmianosfera miała nowe logo, szablon i hosting. Chociaż chwilowo plany te zostały odłożone, mimo wszystko są na liście spraw priorytetowych.
Wstawanie o 6:00
Tutaj bywało różnie. Czasem wstawałam punktualnie (również w weekendy), niestety często wygrywało zmęczenie przez zbyt późne chodzenie spać. Widzę, że jak tylko nabieram regularności we wstawaniu o tej samej porze, to bywam też mniej zmęczona w ciągu dnia (mam mniejsze spadki energetyczne). Na pewno dalej chcę pracować nad wyrabianiem tego nawyku.
Aktywność fizyczna 3 razy w tygodniu
Kolejny niezrealizowany punkt miesiąca. Zakładałam, że 3 razy w tygodniu poćwiczę co najmniej przez 30 min, natomiast planu nie zrealizowałam. Oczywiście po części wpływ na to miał zabieg, jednak powinnam była skupić się na tym bardziej zanim szłam na operację w połowie miesiąca, a po nim dorzucić chociażby spacery. Ruch muszę wdrożyć, czy tego chcę czy nie, ponieważ bardzo odczuwam ból kręgosłupa (co jest spowodowane pracą siedzącą).
WNIOSKI
Pomimo ogromu spraw do załatwienia czuję, że nie wycisnęłam z października tyle, ile chciałam i ile mogłam. Za mało uwagi poświęciłam blogowi, szczególnie w obszarze nowych artykułów. Zbyt wiele wymówek miałam w temacie aktywności fizycznej. Cieszę się jednak z wkroczenia na nową drogę zawodową jako przedsiębiorca :) Mam nadzieję, że ta nowa rola zaowocuje wieloma wspaniałymi projektami, współpracami z niesamowitymi ludźmi oraz mnóstwem wartościowej wiedzy, którą mogę się z Wami dzielić.
Bardzo chcę zapewnić swojemu organizmowi odpowiednią ilość snu (7-8 godzin dziennie). Dzięki temu wczesne wstawanie stanie się o wiele łatwiejsze oraz przestanę tak ziewać w ciągu dnia ;) I może pandzie wory pod oczami też będą mniej widoczne ;)
PLANY NA LISTOPAD
PRACA
Notatki wizualne
Niezwykle podoba mi się idea sketchnotingu. Jest mi ona o tyle bliska, że uwielbiam wszelkie aktywności związane z rysowaniem i malowaniem. Chcę połączyć umiejętności plastyczne z przekazywaniem wartościowej wiedzy i przygotować dwie takie notatki wizualne.
Nagrania wideo
Spodobało mi się nagrywanie dla Was krótkich pogadanek wideo :) Wiem, że muszę zadbać o kwestie techniczne nagrań (przede wszystkim o dźwięk). Mikrofon już czeka, trzeba jeszcze dokupić jakąś przejściówkę, abym mogła go podłączyć. Jak tylko uda mi się dorwać te kable, to ruszam z nowymi filmami :) Planuję nagranie przynajmniej dwóch.
FB Live - Planowanie tygodnia
W ankiecie na Facebooku wyraźnie daliście mi znać, że idea wspólnego planowania zadań na nadchodzący tydzień Wam się podoba, stąd już pierwszy live za nami. W listopadzie również będę kontynuowała nasze niedzielne spotkania. Ze względu na zajęcia na uczelni do późna, nie zawsze będzie możliwe zrobienie transmisji punkt 20:00, jednak odpowiednio wcześniej będę Was informowała o wszelkich zmianach godzinowych.
RODZINA
Przygotować miłą niespodziankę z okazji urodzin mamy
Nic dodać, nic ująć :)
Weekend na zwolnienie tempa
Zazwyczaj w sobotę i niedzielę korzystam z wolnego (w te weekendy, gdy nie mam zjazdów na uczelni) i robię, jak by to ująć, same ambitne rzeczy. Ale wiecie, serio. Tu czegoś nie zrobiłam w tygodniu, to zrobię dziś. Tutaj mogę jeszcze X, Y, Z. I zapominam w tym wszystkim o odpoczynku. Nie takim na doskok, pół godziny przed snem. Tylko takim, gdy faktycznie mój organizm robi sobie reset po całym tygodniu. Dlatego właśnie mój cel to na chwilę zwolnić tempo i, co równie ważne, bardziej skupić się na bliskich, poświęcając im więcej czasu i uwagi.
JA
Odkładanie elektroniki co najmniej godzinę przed snem
Moim ogromnym problemem jest słabe wyciszenie organizmu przez snem. Szczególnie objawia się to natłokiem myśli, kiedy już leżę pod kołdrą. Utrudnia mi to zasypianie, a do tego śpię płytko i często budzę się w nocy.
Odstawienie komputera i smartfona na godzinę przed snem ma mi pomóc w ograniczeniu napływu nowych informacji, jakie dostarcza mi Internet. Chcę ten czas przeznaczyć na dłuższe czytanie książek i spokojne zakończenie dnia.
Aktywność fizyczna
Koniecznie - nawet nie tyle chcę, co po prostu muszę - wpisać ćwiczenia w kalendarz. Wybieram zasadę 3x30, czyli 30 minut ćwiczeń 3 razy w tygodniu. Zależy mi też, by przynajmniej dwa treningi przeznaczyć na nordic walking.
Ćwiczenie uważności
Rozbiegane myśli to od jakiegoś czasu moja specjalność. Myślę o jednym, robię drugie, a tu do głowy wpada coś jeszcze. Ćwiczenie bycia TU I TERAZ to mój priorytet na listopad.
Dzień spa
To taki mój babski kaprys ;) Planuję jeden wolny dzień poświęcić na babskie przyjemności - malowanie paznokci, nałożenie maseczki na twarz i takie tam :)
Rysowanie
Moje hobby, którego ogromnie mi brakuje. Kiedyś bardzo dużo rysowałam i - mówiąc wprost - byłam w tym dobra. Teraz bardzo zaniedbałam tę pasję, moje artystyczne uzdolnienia wymagają totalnego odświeżenia. Mój cel to stworzenie przynajmniej jednego nowego rysunku.
Czytanie książek
Na listopad wybieram publikacje wymagane przez moich wykładowców. Cel: przynajmniej 30 minut czytania każdego dnia.
ŻYCIE SPOŁECZNE
Grupy w mediach społecznościowych
Zdecydowanie zbyt mało udzielam się na grupach na Facebooku. Należę do kilku wspaniałych społeczności, jednak więcej zerkam przelotnie niż zabieram głos. W tym miesiącu mój dolny limit na aktywność to kwadrans 3 dni w tygodniu.
Przyjaciele i znajomi
Wiadomo, obowiązki, praca i tak dalej, czasu na spotkania bardzo mało. Kolejny priorytet na mojej liście.
I to tyle. Czas wdrażać listopadowe plany :) A jakie są Wasze cele na listopad?