Jak żyć lepiej? 25 wskazówek do wprowadzenia od zaraz


Rewolucja rozpoczyna się od ciągu pojedynczych decyzji, od kolejnych wdechów i wydechów.  
Matthew Quick – Wybacz mi, Leonardzie


Czasem niewiele trzeba, by poprzez drobne działania zaszły wielkie zmiany. W ostatnich latach moje postrzeganie pewnych spraw stało się zupełnie inne. Na podstawie własnych doświadczeń chcę Ci przekazać 25 rad, jak polepszyć swoje życie. Co ważne, możesz zacząć od zaraz ;)

1. Postaw siebie czasami na pierwszym miejscu.
Obawiając się uznania za egoistkę, często zostawiałam swoje potrzeby gdzieś z tyłu. Regularnie pomagam innym, albo próbując dojść do porozumienia idę z kimś na kompromis, jednak od jakiegoś czasu coraz więcej robiłam dla innych, nie mając już czasu ani siły na zajęcie się sprawami, które są ważne dla mnie. Dlatego pamiętaj, możesz czasami komuś odmówić i postawić swoje potrzeby na pierwszym miejscu. Nawet jeśli w danej chwili chcesz usiąść w fotelu z książką, albo poleżeć na kanapie i pogapić się na sufit. Masz do tego pełne prawo i nikomu nic do tego.

2. Zrozum, że bycie samemu nie oznacza bycia samotnym.
Oj, długo zajęło mi zrozumienie tego. Sądziłam, że wciąż powinnam otaczać się ludźmi, dużo wychodzić na spotkania, imprezy i wydarzenia, bo tylko wtedy będę w pełni spełniona w sferze towarzyskiej. Och, w jak wielkim błędzie byłam. Po latach dotarło do mnie, że jako introwertyk nie odczuwam tak silnej potrzeby ciągłego przebywania wśród ludzi, a cenniejsze jest dla mnie posiadanie grona kilku cudownych przyjaciół, niż poznanie połowy miasta i jest to całkiem w porządku ;) Nie uzależniam też swojego szczęścia wyłącznie do bycia z kimś. Szczęście składa się z wielu elementów, a to jeden z nich. Nie zapominaj więc, że będąc samemu, w dalszym ciągu stoją za Tobą rodzina i przyjaciele, którzy nie pozwolą Ci poczuć się samotnie :)

3. Wiedz, że nie musisz być idealny.
Zmora szczególnie kobiet. Sama wmawiałam sobie, jak wiele brakuje mi do "ideału". Wiesz, naoglądałam się filmów, zdjęć i opinii w internecie na temat różnych osób, a w rezultacie w mojej głowie powstał wzór Asi idealnej, która będzie lubiana, doceniana i podbije świat. To chyba przychodzi z wiekiem, ale dopiero niedawno zrzuciłam z siebie presję podporządkowywania się pod oczekiwania innych tylko dlatego, że mają konkretne wyobrażenie na mój temat. Każdy ma jakieś słabości, więc Ty też możesz. Oczywiście warto nad sobą pracować, jeśli dostrzegasz taką potrzebę. Ale nie zmieniaj się tylko dlatego, że ktoś tak powiedział. To jego problem, nie Twój.

4. Zaakceptuj fakt, że zawsze będzie ktoś od Ciebie lepszy.
Piętno perfekcjonisty długo nie pozwalało mi zrozumieć, że jedyną osobą, z którą powinnam się porównywać, jestem ja sama. Nie popełniaj mojego błędu i skupiaj się na tym, co już udało Ci się osiągnąć, a nie na tym, ile Ci jeszcze brakuje, by doścignąć kogoś w posiadanych kompetencjach.

5. Nie zapominaj, że czasem warto odpuścić.
Jak coś zacznę, koniecznie muszę to skończyć. Nie lubię zostawiać rozgrzebanych projektów, niedoczytanych książek lub przerwanych w połowie filmów. A czasem trzeba z czegoś zrezygnować, zamiast tracić niepotrzebnie czas, zdrowie i energię na bezsensowne trwanie w tym i próbowanie na siłę to dopiąć. Dzięki odpuszczeniu zyskujemy czas na to, co naprawdę jest dla nas ważne.

6. Miej na uwadze, że nie zawsze inni wiedzą, co jest dla Ciebie najlepsze.
Kiedy nie ufasz sobie wystarczająco, zaczynasz nadmiernie polegać na opiniach innych osób. Słuchasz wszystkich "dobrych rad" najbliższej rodziny i przyjaciół. Po czym okazuje się, że jesteś w miejscu, w którym tak naprawdę nigdy nie chciałeś być, albo jest ono dalekie od Twoich oczekiwań. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że warto brać pod uwagę wskazówki bliskich nam osób, ale nawet jeśli wszyscy mówią Ci jedno, a intuicja podpowiada drugie, słuchaj siebie. Nikt tak dobrze nie za Ciebie, jak Ty sam. Tylko Ty wiesz, co jest dla Ciebie najlepsze.

7. Pozwól sobie czasem na trochę spontaniczności.
Zazwyczaj miło jest mieć wszystko zaplanowane, a najlepiej, gdyby jeszcze układało się to zgodnie z grafikiem. Pozwól sobie jednak na chwile, przeżycia i spotkania spontaniczne, bez wyraźnego planu i wcześniejszego wpisywania ich do kalendarza. Zyskasz naprawdę niesamowite wspomnienia.

8. Pogódź się z tym, że nie wszystko, co robisz, musi być produktywne.
Naczytałam się, ile to ludzie sukcesu nie robią w ciągu doby, ile projektów jednocześnie realizują, co czytają, czego nie oglądają i tak dalej. O ile samo sugerowanie się tymi wskazówkami dopasowując je do swoich potrzeb jest jak najbardziej wskazane, o tyle zauważyłam u siebie zniechęcenie do rzeczy, które zaczęłam upychać do kalendarza już nie z chęci, a z poczucia obowiązku. Przez to odpoczynek wpędzał mnie w wyrzuty sumienia, że "marnuję czas". Zdarzało się, że kiedy akurat miałam luźniejszy wieczór i oglądałam sobie film, w głowie pojawiały się myśli, że powinnam w tym czasie czytać artykuły branżowe, pisać nowy post na bloga, albo przerabiać wykupiony kurs. Istny obłęd. Dopiero teraz daję sobie wyraźne prawo do odpoczynku. Ty też uwzględnij go w swoim kalendarzu, bo należy Ci się :)

9. Zaakceptuj, że niektórzy ludzie zostaną w Twoim życiu, inni prędzej czy później odejdą.
Zakładałam, że skoro udało mi się nawiązać z kimś pozytywną relację, to tak już zostanie. Otóż nie. Czasami nasze drogi rozchodziły się bez wyraźnej winy nas obojga. Z drugiej strony, jednostronna walka o znajomość w wielu przypadkach też nie miała najmniejszego sensu. Albo zależy obu stronom, albo lepiej odpuścić. Przygotuj się na to, że pewne osoby pojawią się Twoim życiu, spełnią jakąś rolę, a potem odejdą. To całkowicie normalne.

10. Kieruj się przekonaniem, że wszystko, co Cię spotyka, ma ukryty sens.
Bywało, że wściekałam się na konkretny przebieg zdarzeń, nie potrafiłam zaakceptować tego, że coś nie idzie po mojej myśli i pojawiało się pytanie "dlaczego ja?". Z czasem nauczyłam się wyciągać lekcje ze wszystkiego, co mnie spotyka. Nawet, jeśli nie są to pozytywne doświadczenia, myślę o nich w kategoriach tego, czego mogę się z nich nauczyć, albo jakich błędów nie popełniać w przyszłości. Spróbuj tego punktu widzenia.

11. Miej szacunek do siebie, bo inni też nie będą go mieli.
Nieśmiałość nie pomagała mi w byciu asertywną. Nie znoszę jednak, kiedy traktuje się mnie z góry lub umniejsza moim kompetencjom. Przełom nastąpił, gdy pracowałam już jako doradca kariery. Zdarzało się, że klienci brali mnie za sekretarkę (!!!), a nie samodzielnego doradcę, do którego się dodzwonili. Czasem też oczekiwali zrealizowania usługi na ich zasadach, chociaż nie wywiązali się z podstawowych etapów współpracy. Na szczęście miałam obok siebie osobę, która wyraźnie mówiła mi, że powinnam zacząć stawiać pewne granice, bo to się nigdy nie skończy. I miała rację. Stąd moja rada dla Ciebie: szanuj siebie, swoje wartości i przekonania, a dopiero wtedy inni również zaczną to robić.

12. Kieruj się założeniem, że nigdy nie jest za późno na zmianę.
"Już za późno na zmiany". Na takich myślach łapałam się ja i łapią się także moi klienci. Szczególnie ci, którzy myślą o zmianie branży, w której dotychczas pracowali. Rzeczywiście, stanie się zawodową łyżwiarką figurową w wieku 50 lat jest wyzwaniem, którego raczej żadna z Pań się nie podejmie, natomiast kiedy widzę młodą dziewczynę przed 30-tką, która pyta na forum, czy nie jest za stara na własny biznes kosmetyczny (co jest jej pasją), chociaż dotychczas wykonywała prace biurowe, nie mogę wyjść z szoku. Oczywiście, w życiu różnie bywa, pewnych decyzji nie da się cofnąć. Ale pamiętaj, że zmiany możesz wprowadzić w każdym momencie. Nawet, jeśli musisz zacząć od tych drobnych.

13. Doceniaj to, co już masz.
Problemem wielu osób jest to, że stale skupiają się na rzeczach, których im brakuje. Nie potrafią spojrzeć z zadowoleniem na to, co już udało im się osiągnąć. Kluczem do szczęścia jest dążenie do celu, ale przy jednoczesnym docenianiu tego, czym dysponuje się już w tym momencie.

14. Przyjmij, że introwertyzm jest w porządku.
Od dziecka miałam wąskie grono bliskich znajomych, wolałam spędzić wieczór z książką lub dobrym filmem, a gdy byłam starsza wciąż miałam do siebie pretensje, że na spotkaniach grupowych oraz imprezach nie jestem tak wygadana jak inne koleżanki. Przełomem okazało się poznanie zagadnienia typów osobowości. Dopiero wtedy zrozumiałam, że wszystko ze mną w porządku i całkiem naturalne jest u mnie poczucie skrępowania na konferencjach liczących setki uczestników. Ogromną ulgę poczułam, gdy zaakceptowałam ten fakt. Poznaj siebie i zaakceptuj naturalne cechy Twojego charakteru. Pracuj nad nimi, ale ich nie neguj.

15. Wiedz, że nie musisz tłumaczyć się ze wszystkich podjętych decyzji.
O rany, ileż to ja się tłumaczyłam z poczuciem winy za to, że wolałam zmęczona po pracy zostać w domu niż wyjść na piwo o 22:00. Albo za to, że nie pojadę w sobotę na drugi koniec miasta, ponieważ od tygodnia miałam już inne plany na weekend. A nawet, że kupując bilet na pociąg wolę normalną miejscówkę, niż kuszetkę. Możesz mieć inne zdanie i masz prawo się go trzymać. Nie musisz zawsze mieć ku temu konkretnego powodu. Czasem coś jest tak, a nie inaczej, i już.

16. Pamiętaj, że masz prawo prosić o pomoc.
Naczytałam się o niezależnych i silnych kobietach, a potem wpadłam w pułapkę zwaną "sama dam radę". Oczywiście zdarzało się, że wszystkiego sama zrobić nie byłam w stanie, a o pomoc prosić nie chciałam, bo też uważałam, że nie będę się nikomu narzucać. Przecież każdy ma swoje sprawy. Błąd. Skoro Ty możesz znaleźć chwilę i od czasu do czasu być dla kogoś wsparciem, masz prawo oczekiwać od tej osoby dokładnie tego samego w stosunku do Ciebie.

17. Zrób tak, jak potrafisz, ale działaj.
To chyba był mój największy problem - czekanie na idealny moment, który... nigdy nie nadchodził. Skutkiem takiego czekania była masa niezrealizowanych projektów, które już dawno mogły ujrzeć światło dzienne. Być może nigdy nie poczujesz, że jesteś gotowy i wiesz na dany temat wystarczająco dużo, by już teraz ruszyć z działaniem. Nie marnuj jednak swojego potencjału i działaj z tym, co masz. Doczytuj i ucz się w międzyczasie. A potem poprawiaj to, co już wcześniej zostało zrobione.

18. Nastawienie na rozwiązania czy na przeszkody - wybierz mądrze.
Mój typ osobowości ma skłonność do dramatyzowania, a tym samym szukania powodów na "nie". Walczę z tym i staram się nie dopuszczać tych obaw do głosu. Odkąd zaczęłam to robić, wszystko stało się łatwiejsze. Spróbuj skupić się na rozwiązaniach, nie na przeszkodach. Zobaczysz, jak wiele możliwości masz do dyspozycji.

19. Pokazuj bliskim, że są dla Ciebie ważni.
Smutne jest to, że mnóstwo osób nie okazuje sobie uczuć. Z jednej strony rozumiem, że nie każdy musi być wylewny i lubić się uzewnętrzniać. Sama także nie należę do typu "przylepki" głoszącej otwarcie, jak bardzo uwielbia daną osobę ;) Warto jednak od czasu do czasu pokazać bliskim, że pełnią ważną rolę w Twoim życiu oraz że Ci na nich zależy. Czasem wystarczy dobre słowo, spędzenie trochę czasu razem, albo okazane wsparcie w trudnych momentach. Nawet taki drobny gest jak telefon z życzeniami na urodziny będzie cenniejszy niż "100 lat!" zamieszczone na tablicy fejsbukowej.

20. Planuj czas tylko dla siebie.
Jeśli wciąż myślisz o innych i stawiasz ich potrzeby ponad swoje, w końcu stracisz energię do działania. Tak jak wpisujesz do kalendarza spotkania z klientami, tak zaplanuj spotkanie z samym sobą. Po prostu. Zapisz pod konkretną datą, na przykład w sobotę, że w godzinach 10-13 robisz coś tylko dla siebie, na co normalnie nie znajdujesz czasu przez natłok obowiązków. Choćby się waliło i paliło, to są Twoje 3 godziny.

21. Skupiaj się na atutach, nie na wadach.
Zamiast ciągle myśleć o tym, jakie są Twoje słabe strony, zacznij eksponować te mocne. Czy to Twój charakter, czy wygląd, podkreślaj w sobie to, co dobre. Zapewniam Cię, że wiele wad widzimy tylko my sami i dopóki o nich nie powiesz, otoczenie wcale ich nie dostrzega.

22. Jeśli nie możesz czegoś zmienić, zaakceptuj to.
Nie ma sensu walczyć z czymś, na co i tak nie masz żadnego wpływu. Zamartwianie się także w niczym Ci nie pomoże. Dlatego przekieruj swoją uwagę na rzeczy, które naprawdę możesz zmienić.

23. Zrozum, że nie wszyscy muszą Cię lubić.
Oj, jak mnie to bolało. Kiedyś byłam bardzo nieśmiała. Każdą znajomość traktowałam niczym na wagę złota. Dopiero z czasem zrozumiałam, że nie dogodzę wszystkim i nie da się być osobą, którą polubi każdy. Odpuść takie znajomości, w których stale musisz spełniać czyjeś oczekiwania.

24. Umiejętnie dobieraj sposób komunikacji.
Uwierz mi, sposób komunikacji ma ogromne znaczenie w budowaniu relacji z innymi ludźmi. To samo zdanie wypowiedziane do choleryka i melancholika będzie zupełnie inaczej odebrane. Obserwuj ludzi, wyciągaj wnioski i mów "ich językiem".

25. Okazuj wdzięczność za wszystkie lekcje od życia.
Nawet jeśli spotyka Cię jakieś trudne doświadczenie, czegoś Cię ono nauczy. Wiele razy myślałam "Dlaczego akurat mi się to przytrafiło?!", a później okazywało się, że gdyby nie te wydarzenia, nie byłabym tu, gdzie jestem dzisiaj. Wyciągaj więc odpowiednie wnioski i idź dalej.

A jakie są Twoje sposoby na to, by żyło się lepiej? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz